Zdecydowano. Nareszcie znamy nazwisko aktora, który wcieli się w kolejnego Jamesa Bonda

Wreszcie nadszedł ten dzień, na który czekaliśmy niesamowicie i szalenie długo (około 2 i pół roku). Gdy Daniel Craig oficjalnie odszedł z Bonda po „Nie czas umierać” (2021), pojawiło się pytanie, kto przejmie dla niego rolę Agenta 007 na długie lata. Kandydatów było wielu, m.in. Tom Hardy, Idris Elba, Regé-Jean Page, Henry Cavill i oczywiście Aaron Taylor-Johnson, który jak dotąd był największym faworytem. Żaden z tych facetów nie będzie jednak kolejnym Bondem. Serwer OhHiMark niedawno poinformował, że zupełnie inna gwiazda stanie się nową wersją słynnego agenta. Zarówno aktorsko, jak i reżysersko.

Tommy Wiseau , słynny aktor i reżyser legendarnego filmu Pokój (2003), zostanie kolejnym Jamesem Bondem . Potwierdzili to także producenci Barbara Broccoli i Michael G. Wilson , którzy są głównymi szefami całej marki. Sam Wiseau potwierdził casting w krótkim filmie , który możecie obejrzeć poniżej.

Dla pewności, oto tłumaczenie tego niesamowitego przemówienia, które świat kina zapamięta na długie stulecia:

„Hej, witam wszystkich, haha. To ja, Tommy Wiseau, reżyser The Room, wszyscy mnie znają, tak. Jestem naprawdę wdzięczny, że dostałem rolę Jamesa Bonda. To dla mnie wielki zaszczyt… och, mmm… myślę, że mam idealną fryzurę do tej pracy, mam usta, którymi mogę całować piękne kobiety. Zamierzamy przenieść Bonda na nowy poziom, będziemy dużo omawiać. Oczywiście, że reżyseruję ten film, bo… wiecie co… kto inny mógłby to zrobić, jak nie ja, nikt. Przyjrzymy się życiu seksualnemu Bonda, problemom jego tatusia i temu, jak wpasuje się w świat zdrady i korupcji, więc… Szykuje się dla Ciebie niesamowita historia, będzie wspaniale, więc dziękujemy bardzo, cześć!”

Podobno Wiseau został obsadzony w tej roli pod koniec 2022 roku, ale obaj producenci postanowili zachować tę informację w tajemnicy, czekając na odpowiedni moment na ogłoszenie ważnej wiadomości. Podobno Michael G. Wilson był pod wielkim wrażeniem występu Wiseau w The Room. Przede wszystkim był podekscytowany spektakularną i pełną akcji sekwencją przyjęcia urodzinowego Johnny’ego, podczas której, według producenta, Wiseau wykazał się niesamowitą sprawnością fizyczną, której wyraźnie potrzebuje następny James Bond. To także scena, która przekonała go, że Wiseau również powinien nakręcić kolejnego Bonda.

„Tommy ma niesamowite wyczucie i talent, doskonale wie, jak poprowadzić scenę akcji tak, aby cały czas utrzymywała napięcie. Jego urzekający styl jest przykładem dla każdego filmowca chcącego poświęcić się gatunkowi akcji. Gdzie są Stahelski i Leitch, w porównaniu z Tommym, ta dwójka sprawia wrażenie zupełnych amatorów.

Epicka scena akcji, która przekonała Wilsona, że ​​Tommy to właściwy człowiek dla Bonda:

Wiseau pracuje już nad scenariuszem, ale wciąż nie wymyślił jeszcze tytułu. Ale podobno rozważa następujące nazwiska:

Nie czas na pokój

Z pokoju z miłością

Pokój do zabicia​

Pokój to za mało

Płacz kolejny dzień

Quantroom firmy Doggy

Alternatywnie:

James Bond i tajemnica raka piersi

James Bond : W poszukiwaniu Lisy

„Och, cześć, Bond” ( Je, cześć, Bond )

Życie seksualne i inne tajemnice Bonda

Podobno na pokładzie jest także Greg Sestero , który w filmie The Room wcielił się w wrednego najlepszego przyjaciela Marka . Nie wiadomo jeszcze, kogo dokładnie zagra w filmie, ale najwyraźniej powinien to być główny czarny charakter.

Obecnie Wiseau poszukuje także osoby na nową „ dziewczynę Bonda ”, według najnowszych plotek o tę rolę podobno zaczął ubiegać się Ezra Miller . Ale czy rzeczywiście rola ostatecznie przypadnie jemu, będziemy zaskoczeni.

Kultowe intro, które zawsze przynależy do filmów o Bondzie, zostanie najwyraźniej stworzone przez Xaviera Baumaxa , którego Wiseau poznał na quizie w pubie w Polsce.

Pierwsza klapa powinna ukazać się jesienią tego roku, do tego czasu moglibyśmy poznać więcej informacji na temat fabuły i obsady. 

W przeciwnym razie życzymy wszystkim miłego Prima Aprilis!