Przejdź do treści
Strona główna » Rynki pod mikroskopem: Giełdy nadal rosną, stopy procentowe spadną znacznie mniej. Czy Niemcy znów zmierzają w stronę recesji?

Rynki pod mikroskopem: Giełdy nadal rosną, stopy procentowe spadną znacznie mniej. Czy Niemcy znów zmierzają w stronę recesji?

Za nami bardzo spokojny tydzień. Spokój ten wynikał jednak głównie z kalendarza makroekonomicznego. Wyczekiwana przez wszystkich informacja o inflacji PCE została opublikowana w piątek, 29 marca . Oznacza to, że w dniu, w którym wszystkie giełdy są zamknięte.

Spokój trwał do wtorku, ponieważ inwestorzy i handlowcy nadal odpoczywali od poniedziałkowego cyklu giełdowego. Inwestorzy mogli więc przyzwyczaić się do złych danych o inflacji PCE w trakcie długiego weekendu. To właśnie to załamanie powoduje, że rynki zapominają o przykrych informacjach i skupiają się wyłącznie na pozytywnych wiadomościach.

Inflacja PCE jest najważniejszą wartością dla amerykańskiego Fed, a przynajmniej tak twierdzi. O ile inflacja zasadnicza nieznacznie wzrosła z 2,4% do 2,5%, o tyle inflacja bazowa spadła z 2,9% do 2,8% . Osobiście przypuszczam, że spadek składnika bazowego będzie źródłem możliwego wzrostu na rynkach, które docenią ten fakt.

Być może uspokoiło ich także piątkowe przemówienie szefa Fed Jerome’a Powella, w którym stwierdzono, że dane liczbowe są prawidłowe, zgodnie z oczekiwaniami. Według niego Fed spodziewał się, że inflacja będzie spadać powoli i że niektóre miesiące mogą być nieco wyższe od poprzednich . Ważne, że jej stan się ustabilizował.

Jednak rosnąca inflacja to tak naprawdę zła wiadomość. Spadek poniżej dwuprocentowego celu inflacyjnego (jeśli Fed nadal go utrzyma) jest zatem poza zasięgiem wzroku. W tym miejscu dochodzimy do granicy teorii miękkiego lądowania . Utrzymujący się silny wzrost PKB i silny rynek pracy nie działają wystarczająco antyinflacyjnie. Podobnie silny wpływ proinflacyjny wywierają także rynki akcji .

Każda dziesiąta część punktu procentowego, o jaką spadnie inflacja, będzie miała znaczenie. Pytanie jednak, czy to wystarczy, aby na stałe utrzymać poziom poniżej 2%. Projekcja Fed na kilka najbliższych lat pokazuje, że stopy procentowe pozostaną wysokie. Innymi słowy, leczenie to może trwać bardzo długo.

Trzy obniżki stóp do końca 2024 r. to nie dogmat

Ten tok rozumowania poparł w ciągu tygodnia przedstawiciel Fed w Atlancie, Raphael Bostic . Według niego rynki powinny spodziewać się jedynie opcji jednej obniżki stóp w tym roku. Co więcej, nie powinno to nastąpić wcześniej niż w drugiej połowie roku. Powodem, dla którego tak powinno być, są właśnie bardzo mocne dane makroekonomiczne .

Bostic ma rację. Jeśli poważnie potraktujemy dwuprocentowy cel inflacyjny, silną inflację, solidny wzrost PKB i niskie bezrobocie, nie ma powodu do obniżek stóp . Gdyby Fed zachował się ściśle racjonalnie, mógłby nawet je podnieść, aby przyspieszyć ten proces.

Bostic nie podziela zatem optymizmu Powella , który pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze, w kierownictwie Fed są dziś dwa obozy, więc jego decyzje nie są jednomyślne . A po drugie, że Bostic zawsze był znacznie bliższy prawdy niż Powell. Jest więc bardzo prawdopodobne, że ten realizm będzie świętował sukces także w tym roku. Jeśli nie ma szarego i czarnego łabędzia, podejście Bostica wydaje mi się logiczne i realistyczne.

Niemiecka gospodarka na kolanach

Ponieważ nie pojawiło się zbyt wiele nowych danych makroekonomicznych, możemy skupić się na liczbach z krajów, które nie są w pełni potęgami gospodarczymi. Liczby te jednak wiele mówią o kondycji ekonomicznej gospodarki światowej. Co więcej, są one dość ważne dla Republiki Czeskiej , ponieważ kraje Unii Europejskiej są naszymi największymi partnerami.

Pierwszym wydarzeniem jest zmiana perspektyw wzrostu gospodarczego w Niemczech . Niemiecki rząd prognozuje obecnie wzrost PKB w tym roku na poziomie 0,2%. Jednocześnie w październiku szacowano na 1,3%. Przypominamy, że w zeszłym roku niemiecka gospodarka znajdowała się w recesji , PKB spadł o 0,3%. Niemcy są gospodarczym motorem Europy . Jeśli to nie zadziała, nie zadziała też cała europejska wspólnota państw.

Warto też zaznaczyć, że szacunków dokonuje sam rząd niemiecki. Z zasady musi być optymistką. Szacowany wzrost na poziomie 0,2% to statystyczny margines błędu, pozwalający przewidywać kolejny rok recesji. Może się zatem łatwo zdarzyć, że w niemieckiej gospodarce dwa lata z rzędu nastąpi spadek PKB.

Dlaczego Niemcy ponoszą porażkę?

Jest kilka powodów, dla których Niemcy nie radzą sobie dobrze. Pierwszym (nie omawianym) jest dysfunkcyjny model biznesowy wielu tamtejszych firm eksportowych. Zbudowano go na niskich cenach energii i eksporcie poza UE, głównie do Chin. Ale Chiny również słabną gospodarczo. A ceny energii w Niemczech nigdy nie osiągną poziomu sprzed wojny na Ukrainie.

Drugim powodem jest spowolnienie w budownictwie i na rynku nieruchomości . Sektor budowlany odnotowuje 19% spadek z powodu wysokich stóp procentowych. Niemiecki minister finansów Christian Lindner nieustannie na nie narzeka.

Problem jednak w tym, że tegoroczną inflację szacuje się na 2,8% , czyli wciąż znacznie powyżej celu inflacyjnego. Zatem jeśli EBC będzie postępował ściśle racjonalnie, nie ma powodu do znaczących obniżek stóp procentowych. Nie wolno nam zapominać, że kursy euro są niższe niż dolara amerykańskiego. Drugi rok recesji gospodarczej w Niemczech miałby mocno negatywny wpływ również na nas. Spowolnienie niemieckiej gospodarki i krajowy pakiet konsolidacyjny nie do końca tworzą dobre środowisko dla czeskiej gospodarki.

Wysoki deficyt francuskich finansów publicznych

Nie tylko Niemcy mają problemy. Francuski urząd statystyczny podał, że deficyt budżetu państwa sięgnął 154 miliardów euro , co stanowi 5,5%. Francuskie Ministerstwo Finansów oszacowało jedynie 4,9%.

Problem w tym, że deficyt jest większy niż w 2022 r., kiedy był kryzys energetyczny i nadal obowiązywały środki związane z pandemią . W 2023 r. deficyty finansów publicznych powinny już powrócić do normy. Stało się to w większości krajów europejskich. Choć obniżki nie były zawrotne, sytuacja nie uległa pogorszeniu jak we Francji.

Jej problemem jest to, że nie ma dokąd pójść. Premier Gabriel Attal powiedział, że należy szukać nowych źródeł podatków. To tylko potwierdzenie, że skrzydlate „źródła” Szpidłowska są ” nie mają zastosowania. Dług publiczny w pewnym sensie to nic innego jak podatki odroczone. Osoby lewicowe oczywiście szansę na spłatę długu widzą w tym, że sam wzrost gospodarczy go rozwiąże. Matematycznie to działa.

Problemem Europy, a zwłaszcza Francji i Niemiec, jest właśnie to, że nie należy spodziewać się ożywienia gospodarczego. Głównymi motorami obecnego wzrostu są sztuczna inteligencja, leki odchudzające, bitcoin i inne kryptowaluty . Z jedynym wyjątkiem leków odchudzających, gdzie europejską flagę dzierży duńska firma Novo Nordisk , sektory te całkowicie omijają Europę. Francja powoli, ale skutecznie wpada w pułapkę zadłużenia.

Nawet nowe podatki mogą nie rozwiązać problemu spadku dochodów budżetu państwa. Opodatkowanie przedsiębiorstw i osób fizycznych jest tak wysokie, że wzrost podatków nie powoduje już wzrostu dochodów. W tym roku państwo francuskie na normalne funkcjonowanie będzie musiało pożyczyć od 300 do 400 miliardów euro . Jeśli jego zdolność kredytowa ulegnie pogorszeniu, będzie to duży problem. W tej perspektywie katastrofalnego stanu finansów publicznych nie dziwi fakt, że Emmanuel Macron widzi rozwiązanie w gospodarce wojennej.

Zaskakujący wzrost inflacji w Hiszpanii

Pozostaniemy w Europie. Hiszpański urząd statystyczny podał, że w marcu inflacja krajowa wyniesie 3,2%. Po obiecującym lutym, kiedy wyniósł 2,8%, ponownie wzrósł powyżej 3%.

Wysokie stopy procentowe już dławią europejską gospodarkę . W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, które mają wysoki PKB, wiele krajów europejskich znajduje się już w recesji lub zbliża się do niej.

Problem w tym jednak, że gdyby EBC zdecydował się na obniżkę stóp procentowych , osłabienie euro byłoby automatyczne i być może nawet silniejsze, niż się obecnie zakłada. Słabe euro automatycznie spowodowałoby większą inflację, ponieważ towary, zwłaszcza ropa, są notowane w dolarach. Wzrost cen ropy ponownie wywołałby inflację. EBC jest naprawdę w trudnej sytuacji. Albo jeszcze bardziej zdusi europejską gospodarkę, albo przegra walkę z inflacją.

Światowe giełdy na zielono z wyłączeniem rynków azjatyckich

Rynki azjatyckie nie radziły sobie najlepiej. Chiński rząd nie przedstawił mocnego komunikatu , który dawałby nadzieję na większe wsparcie dla krajowej gospodarki. Przeciwnie. Mówi się, że kryzys na rynku nieruchomości powoli, ale skutecznie, przenosi się na chiński sektor bankowy. Japonia również nie wypadła tak dobrze . Coraz częściej pojawiają się głosy wskazujące, że choć japoński bank centralny podniósł stopy procentowe z ujemnych poziomów, to nie planuje dalszego zacieśniania polityki pieniężnej.

Giełda w Szanghaju straciła 0,65%, japoński indeks Nikkei 225 stracił 1,27%. Indeks giełdowy w Hongkongu Hang Seng zakończył tydzień lekko na zielono ze wzrostem o 0,23%.

Europejskie giełdy notowały pozytywne notowania pomimo słabych danych makroekonomicznych. Londyńska giełda zakończyła tydzień wzrostem o 0,27%, francuski CAC 40 zyskał 0,66%. Niemiecki Dax wzrósł nawet o mocne 1,64%. Jeśli dziś często mówi się, że zagraniczne indeksy giełdowe są oderwane od rzeczywistości ekonomicznej zwykłych ludzi, jest to podwójnie prawdziwe w przypadku indeksów europejskich. I to pomimo zagrożeń geopolitycznych ostatnich czasów. Wydaje się, że Francja i Polska są już o krok od wysłania swoich wojsk na Ukrainę . Rynki europejskie całkowicie ignorują to niebezpieczeństwo.

Za granicą głównie wzrósł przemysłowy Dow Jones , zyskując 0,84%. Nieco gorzej zachował się indeks S&P 500, który zyskał 0,39%. Jednak technologiczny Nasdaq, zaskakująco, pozostał na minusie, tracąc 0,3%. W dół spadły akcje Meta (-4,71%), Nvidii (-4,17%), Netflix (-3,29%) i innych spółek.

Bitcoin ponownie powyżej 70 000 dolarów

W chwili pisania tego tekstu Bitcoin ponownie osiągnął poziom powyżej 70 000 dolarów. Znów wziął wiatr w żagle wszystkim, którzy już go spisali na straty. Głównym powodem było to, że napływ do kasowych ETF-ów Bitcoin był ponownie dodatni. Według danych BitMex w ciągu ostatniego tygodnia wygenerował on 1,2 miliarda dolarów.

Niektórzy analitycy uważali, że trajektoria wzrostowa może być jeszcze szybsza. Bitcoina powstrzymywały jednak dane makroekonomiczne . Rewizja amerykańskiego PKB wykazała, że ​​gospodarka amerykańska wzrosła w czwartym kwartale o 3,4% zamiast szacowanych 3,2%. Dane o inflacji PCE również nie są korzystne z punktu widzenia przyspieszenia obrotu Fed.

W każdym razie Bitcoin buduje dobrą pozycję do dalszego wzrostu. Stabilność pomoże mu w nadchodzących tygodniach, w związku z oczekiwanym halvingiem znacznie zwiększy zmienność.

Wniosek: Kolejny spokojny tydzień na horyzoncie

W poniedziałek rynki będą zamknięte, zatem czeka nas kolejny skrócony tydzień. Poza tym ten ostatni nie ma w kalendarzu wielu ważnych dat, w których miałyby zostać opublikowane dane makroekonomiczne. Tradycyjnie publikowane będą Oferty pracy JOLTS i Płace poza rolnictwem , które dotyczą amerykańskiego rynku pracy . Jest on jednak stosunkowo stabilny, więc nie należy spodziewać się większych zmian.

W środę marcowy szacunek inflacji w krajach UE może pozytywnie lub negatywnie zaskoczyć rynki . Rynki oczekują stabilnej wartości na poziomie 2,6%, co w dalszym ciągu jest dalekie od dwuprocentowego celu inflacyjnego.

Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmail
pl_PLPolish
Optimized with PageSpeed Ninja