Per Lekander , długoletni inwestor akcji Tesli , dał do zrozumienia w związku z pierwszymi wręcz złymi wynikami kwartalnymi producenta samochodów elektrycznych , że długoterminowa bańka cenowa na jego akcjach może pęknąć, a cena ich akcji może spaść do około 14 dolarów za sztukę.
Tesla odnotowała w I kwartale znacznie gorsze wyniki od szacunków , dostarczając jedynie 386,8 tys. samochodów. Spadek kwartał do kwartału sięgnął 20%.
Zdaniem Lekandera, I kwartał roku był początkiem końca bańki Tesli , która była prawdopodobnie największą bańką giełdową we współczesnej historii. Według Lekandera jest całkiem prawdopodobne, że koncern samochodowy może nawet zbankrutować.
Lekander skraca akcje Tesli od 2020 roku . Lekander oparł powyższe szacunki na poziomie 14 dolarów na oczekiwanych tegorocznych zyskach za cały rok na poziomie 1,4 dolara na akcję. Nie uważa firmy samochodowej za spółkę wzrostową i dlatego wycena na poziomie dziesięciokrotności zysku powinna być w pełni zgodna z rzeczywistością . Obecna wycena na poziomie 166 dolarów oznacza 58-krotność oczekiwanych zysków .
Lekander podał szereg powodów swojego negatywnego nastawienia . Model biznesowy firmy opiera się na silnym wzroście przychodów , integracji pionowej i sprzedaży bezpośredniej do konsumentów. Integracja pionowa ogólnie odnosi się do sytuacji, w której jedna firma obsługuje wewnętrznie wiele części procesu, od produkcji samochodów po oprogramowanie. Model ten jest „świetny”, gdy firma rośnie , ale „cofa się”, gdy sprzedaż spada.
Akcje Tesli spadły w tym roku o ponad 30%.
Nazywam się Szymon, jestem zawodowym dziennikarzem, od dzieciństwa interesuję się samochodami i sportem. Uwielbiam podróżować, studiować rynki finansowe i kryptowalutowe i o tym wszystkim pisać.